Każdego dnia Bóg Ojciec przemawia do nas przez wydarzenia i sprawia, że to, co smutne, staje się źródłem nadziei i radości. W tych ostatecznych dniach objawia się nam w Synu, który jest odblaskiem Jego chwały i odbiciem Jego istoty. Nasz Pan, który podtrzymuje wszystko słowem swej potęgi, zechciał stać się Emmanuelem, Bogiem obecnym z nami. Ukrył się w Eucharystii, w której składając siebie na ofiarę, oczyszcza nas z grzechów i obdarza pokojem: „Pokój zostawiam wam, pokój mój daję wam. Nie tak jak daje świat, Ja wam daję. Niech się nie trwoży serce wasze ani się lęka!” (J 14,27).
Żyjemy w dniach niepokoju, smutku i trwogi. Serce nasze napełnia się lękiem, martwimy się o przyszłość. Niech w niepewności „jutra” zabłyśnie nam światło nadziei pochodzącej od Pana, który rodzi się w naszej ludzkiej rzeczywistości, by obdarzyć nas pokojem. Oczyśćmy i otwórzmy nasze serca, by zobaczyć chwałę Pana i wspaniałość naszego Boga. Pokrzepmy osłabłe ręce i wzmocnijmy omdlałe kolana. Powiedzmy małodusznym sercom: «Odwagi! Nie bójcie się! Oto wasz Bóg, On sam przychodzi, by nas zbawić» (por. Iz 35,2-4).
Niech ten czas Bożego Narodzenia napełni nas nadzieją i pokojem.
Z radosnym świątecznym i noworocznym pozdrowieniem i modlitwą
O. Krzysztof Modras, przeor
wraz ze wspólnotą lubelskich dominikanów