– mgr teologii PAT
– odznaczony Srebrnym Krzyżem Zasługi przez Prezydenta RP
– odznaczony Medalem Prezydenta Miasta Lublin
– odznaczony Medalem 700-lecia Miasta Lublin
– odznaczony Medalem Marszałka Województwa Lubelskiego
– odznaczony przez Marszałka Województwa Lubelskiego odznaką honorową “Zasłużony dla Województwa Lubelskiego”
– odznaczony złotą odznaką “Za opiekę nad zabytkami” od Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego
– konsultant ds.nowych ruchów religijnych i sekt
– rekolekcjonista
Co jest dla Ojca najbliższego w dominikańskim charyzmacie?
Dominik zakładając nasz Zakon i rozsyłając braci zaraz po przyjęciu do Zakonu był świadomy, że Apostoł głoszący Chrystusa nie musi być pozbawiony wątpliwości – ważne by zechciał wejść na drogę głoszenia i dawania świadectwa – nawet jeśli to świadectwo jest “nieudolne”. I właśnie to jest mi bliskie w Zakonie:
– że nie potrzebuje perfekcjonistów
– że przekazując Prawdę możemy być ciągle w drodze do Prawdy
– świadomość, że Prawdy jeszcze nie zgłębiliśmy, i potrzeba ciągłego Jej studiowania
– że możemy się dzielić nie swoim perfekcjonizmem, ale realnym spotkaniem lub dążeniem do spotkania z żywym Bogiem…
Jeśli w jednym zdaniu miałbym powiedzieć komuś dlaczego warto wierzyć w Boga, to powiedziałbym:
Bo to najpiękniejsza szkoła miłości. Relacja z osobowym Bogiem pomaga wybierać to, co dla nas najlepsze, bo przygotowane przez kochającego Ojca.
W Bazylice w Lublinie…
…zostałem gospodarzem i usiłuję sprostać temu zadaniu.
Kim chciał Ojciec zostać, gdy był małym chłopcem?
Trochę wstyd się przyznać, bo milicjantem – ostatecznie jednak wybrałem “mundur” zakonny, może też dlatego, że (choć pewnie robi tak wielu małych chłopców) podobno “odprawiałem mszę św.” na taborecie.
LUBIĘ / NIE LUBIĘ:
Lubię: skaliste góry i morze, “Stawkę większą niż życie”, książki Jacka Piekary (dla ciągłego mierzenia się z pytaniem: dlaczego wierzę?), degustować wyroby regionalnych browarów, pokazywać innym to co mnie zachwyca…
Nie lubię: lenistwa i bezmyślności.
Duszpasterstwo Rodzin z Małymi Dziećmi:
Kościół jest wspólnotą, a świątynia – domem tej wspólnoty. Nie jest to dom dla wybranych. Kiedy chrzcimy dziecko, włączamy je do Kościoła, więc nawet jeśli płacze czy krzyczy, ma prawo w tym domu przebywać. Wielu ludzi może denerwuje aktywność najmłodszych, bieganie czy hałasowanie…
Msza Święta w niedziele o 10:30 to ta, na którą rodzice mogą spokojnie przyjść z dziećmi i nikt nie powinien się wtedy stresować: ani celebrujący kapłan, ani wierni, którzy przychodzą na tę liturgię, bo wiedzą, czego się mogą spodziewać.